|
Historia Wielunia Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pią 19:28, 03 Mar 2006 Temat postu: [1945] wyrok dla okupanta |
|
|
Dość dawno temu, w czasie wędrówek po okolicy a dokładniej w jednej z nadwarciańskich wsi, położonej w miejscu gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc spotkałem starszego pana, który opowiedział mi historię ze swojego życia. Widać było, że historia go bardzo męczyła. A było to mniej więcej tak...
Styczeń 1945 r. wycofujące się oddziały niemieckie w panice pokonywały linię Warty. Po przekroczeniu rzeki w grupach lub pojedynczo żołnierze na własną rękę prowadzili ewakuację szukając ocalenia. Prawie cały front przeszedł obok wsi mojego rozmówcy z wyjątkiem jednego żołnierza, który pewnie by dalej poszedł, gdyby go nie wypatrzono. W chwili gdy to sobie uświadomił obrał dogodną pozycję obronną na wzgórzu przy kościele i zaczął się ostrzeliwać.
Miejscowi przeczekali ostrzał a nocą, gdy faszysta był już wykończony pojmano go i uwięziono. W świadomości ofiar wojny był tylko jeden sposób rozliczenia okupanta. To było czywiste, zapadła decyzja zastrzelić. Niestety wyroku nie miał kto wykonać, pojawiali się ochotnicy ale po prośbach, płaczu i prezentacji rodzinnych zdjęć przez młodego wojownika wycofywali się. Wahania trwały dłuższy czas, aż w końcy, jeden z bardziej pokrzywdzonych przez wojnę mieszkańców wsi zgodził się. Niemca zastrzelono i zakopano w lasku w pobliżu cmentarza.
Później podobno przez wiele lat wykonawca wyroku palił świeczki w tym miejscu, później świeczki paliła jego rodzina... a gdy mnie syn rozmówcy zaprowadził na miejsce pochówku zobaczyłem niedopalony znicz i przysuszony wianuszek kwiatów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Burmistrz
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń&Łódź
|
Wysłany: Sob 14:51, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
I na co mu to było? A tak przy okazji to gdzie się to wydarzyło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Nie 15:47, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Niech żyją i spoczywają w spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 19:40, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia zasłyszana dość dawno temu chyba z doraźnym sądem w tle.
Jeden z lasów na ziemi wieluńskiej. Druga połowa stycznia 1945 r. Front przetoczył się właśnie przez linię Warty i ominął grupę kilkudziesięciu maruderów przyczajoną w lesie. Zagubieni Niemcy starają się wydostać z kotła. Kilku żołnierzy z grupy zakopuje w lesie broń, część umundurowania i dokumenty a następnie wędruje po okolicy prosząc o odzież cywilną i pożywienie (wkrótce zostaną wyłapani) pozostali próbują przedrzeć się na zachód. W tym czasie za główną masą wojsk wędrują jednostki pomocnicze, zaopatrzeniowe i co tam tylko miało dotrzeć do Berlina. Maruderzy przypadkiem trafiają na szczególną koncentrację wojska na drogach. Zostają zauważeni, zabijają kilku Rosjan w tym żołnierza kierującego ruchem kolumn. Do wieczora są wszyscy wyłapani. Z grupy pozostawionych zostaje kilku do grzebania trupów wojennych rozkładających się na poboczach drogi. Pozostali nocą zostają wywiezieni do lasu...
Podobno do dziś leżą zakopani w leśnym rowie. W lesie jest też miejsce, na którym do niedawna jeszcze walało się sporo niemieckiego bilonu, bieliźniaków i fragmenty odznak a w pobliżu ... dużo krótkich łusek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joker
Mieszczanin
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Nie 20:59, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jeden czy dwóch Niemców ukrywa się w stodole Polaka po wejściu radzieckich. Polak przywołuje Rosjan. Ci wzywają Niemców do poddania. Nikt sie nie odzywa. Rosjanie poprostu podpalają stodołę i odchodzą. Nie wiem czy to historeia prawdziwa. Taką usłyszałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Burmistrz
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń&Łódź
|
Wysłany: Nie 21:08, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A gdzie to było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joker
Mieszczanin
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Wto 16:04, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przywóz/Toporów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ak
Mieszczanin
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Wto 23:27, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Podobna historie slyszalem w Mierzycach. Niemcy - 4 albo 5 zolnierzy - (oficerow ?)ukryli sie w stogu slomy na koncu wsi. O ile dobrze pamietam na tzw. Cieslinie pod lasem Mierzyckim. Wlasciciel stogu odkryl
slady w sniegu i powiadomil Rosjan. Ci chcieli poslac przodem wlasciciela stogu.
Ow sie wzbranial, wiec podpalili slome i uciekajacych Niemcow
wystrzelali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jermar
Wójt
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 15:31, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy wiecie ale obecność żołnierzy niemieckich w Wieluniu nie skończyła się ze styczniem 1945 roku. Po przejęciu władzy przez
żołnierzy radzieckich w Wieluniu (Komendantura Wojskowa Miasta) istniała
na terenia miasta grupa stworzona z jeńców niemieckich, która wykorzystywana była do prac porządkowych, ekshumacji. Osadzeni byli w baraku znajdującym się przy ul.3-Maja (dawniej Armii Czerwonej).Pilnowani byli przez żołnierzy radzieckich
(być może z NKWD). Barak ten znajdował się w głębi pomiędzy starym szpitalem, a domami przy ul.3-Maja.Obecnie jest to obiekt nieistniejący,ponieważ uległ spaleniu w pierwszej połowie lat 60-tych.
Relacje z tym związane uzyskałem od starego wieluniaka, niestety już nieżyjącego.
Poniżej cytuję dwa wspomnienia zasłyszane od niego.
Pierwsze dotyczy incydentu związanego z jeńcami niemieckimi, którzy ekshumowali zwłoki żołnierzy radzieckich, gdzieś w okolicach Nowego Rynku. Z tego co wspominał ów człowiek zdarzenie miało miejsce już po zakończeniu wojny, kiedy to żołnierze radzieccy wracali
z wojny. Przypuszczam, że mógł to być koniec maja, pierwsza połowa czerwca. Żołnierze jechali ciężarówkami ul.Kaliska w kierunku Nowego Rynku, traf chciał, że akurat kolumna ciężarówek przejeżdżała koło jeńców niemieckich ekshumujących ciała zabitych żołnierzy
radzieckich. Jeden z żołnierzy radzieckich miał rozpoznać wśród zwłok ciało swojego ojca. Żołnierz zeskoczył z samochodu, odbezpieczył automat i położył trupem kilku z jeńców niemieckich, pracujących przy ekshumacji.
Drugie zdarzenie miało miejsce za cmentarzem, pomiędzy murem cmentarnym, a blokami przy ul.Roosvelta. Tam właśnie jeden z żołnierzy radzieckich eskortujących grupę Niemców, nie wiadomo z jakiego powodu zastrzelił jednego z jeńców. Nie wiadomo, ale drugi z Niemców być może chciał ujął się za kolegą, czy również wpadł w oko konwojentowi, także i jego chciał zastrzelić Rosjanin. Niemiec jednak wykonał spektakularny gest (było ciepło i ubrani byli w same koszule), rozerwał na piersi koszulę, ukazując nagi tors, miał powiedzieć "no teraz strzelaj". Konwojent jednak opuścił broń i nie wykonał "egzekucji", a gest ten uratował życie Niemcowi.
Przypuszczalnie to ta grupa jeńców niemieckich zajmowała się pochówkiem żołnierzy radzieckich na wieluńskim cmentarzu, jednak źródła historyczne opisujące ten okres milczą na ten temat.
Może ktoś z forumowiczów będzie mógł dodać jakieś info w tym temacie ??
Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wielunianin
Przejazdem
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:49, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wracając jeszcze do pierwszej historii. szkoda że wylu niemcom udało się uciec z Wielunia. za to co zorbili pierwszego dnia wojny ze szpitanem powinno icvh się wszystkich wsadzić do wielkiego dołu i zbombardować. widziałerm o tym ostanio film w telewizji Planete. to była totalna rzeź. jak można zniszczyć tak perfidnie szpital. tego nie powinno im sie wybaczyć. dobrze że są takie telewizjie które pokazuja prawdę. dzxięki temu filmowi bardzo mnie zainteresował repertuar tejże telewizji. musze przyzanć że jest on bardzo dobry. każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ana
Rajca
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 2:25, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Starsza Pani opowiadała mi, że w 1945 r. dwóch ukrywających się Niemców podeszło pod dom i prosiło o chleb. Mieszkańcy bali się im otworzyć, ale zrzucili im przez okienko na strychu i kazali się szybko oddalić, aby nie sprowokować Rosjan. Jednak na drugi dzien dowiedzieli się, że pod lasem leżą zwłoki tych dwóch Niemców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m4a1
Z przedmieścia
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 22:12, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
pewnie dostane bana od admina za archeologie ale co tam. tez slyszalem pewne historię. slyszalem od starszego mieszkańca wsi ktòry byl tego świadkiem. otóż w 1945r gdy wojska niemieckie wycofywaly sie z Wielunia, czesc zbłąkanych wojakow dostało sie pod ostrzał Rosjan. szczescie w nieszczęściu bylo to, ze tylko jednemu nie udało sie zbiec. Został złapany i stracony za pobliską stodoła. mogiły nie widac bo rosna w tym miejscu krzaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m4a1
Z przedmieścia
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Wto 0:21, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a jeszcze jedno: słyszeliście o tym stawie w miejscowosci Miklesz k. Złoczewa ? ciekawe rzeczy mozna znaleść :> wręcz wybuchowe niespodzianki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Śro 23:31, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Gdzieś na skraju Wierzchlasa front się przetoczył. Przy drodze leżało wielu zabitych Niemców. Przy jednym z płotów leżał ranny przedstawiciel rasy panów. Widać było wysypane z jamy brzusznej wnętrzności. Leżał, wył i krzyczał na zmianę coś po niemiecku. Leżał tak cały dzień ale ludzie bali się zająć nieszczęśnikiem. Rano już nie żył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|