|
Historia Wielunia Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Max
Z przedmieścia
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:20, 11 Lut 2007 Temat postu: Brama Dąbrowska (Kaliska) |
|
|
Informacje na temat wieluńskich zabytków są różne w różnych opracowaniach. Jako pierwszy przykład podam Bramę Kaliską. Z czego to wynika i czy nie należy tego jakoś ujednolicić?
Na waszej stronie jest:
Brama Kaliska ulokowana przy zachodnim wjeździe do miasta powstała na osi z Bramą Krakowską. W początkowym okresie tj. W XIV i XV brama miała formę ściany zaopatrzonej we wrota wzniesione razem z bocznie flankującą je wieżą i północnym odcinkiem muru. Całość wstawiona była w starszy przejazd w wale obronnym. Po wybudowaniu bramy pociągnięto dalszą część muru obronnego w kierunku południowym. W drugim etapie prawdopodobnie w 2 poł. XV w. lub na początku XVI w. do wrót dostawiono prostokątne przedbramie w formie szyi przejazdowej. Ostatnią przebudowę stanowiło przedłużenie ok. przełomu XVI i XVII w. szyi przejazdowej o kolejne 24 m nad fosą. Budowla była prawdopodobnie rodzajem barbakanu.
Na stronie Urzędu Miejskiego [link widoczny dla zalogowanych] jest:
Zbudowana u wylotu traktu do Kalisza, nazywana było również Dąbrowską. Pierwsza brama była drewniana, w XV w. (być może po najeździe księcia oświęcimskiego Janusza w 1457 r.) zbudowano murowaną basztę, zaś samą bramę zastąpiono murowanym rękawem wjazdowym. Prawdopodobnie w XVI w. rękaw przedłużono, a jego wylot zapewne oflankowano dwie niewielkimi basztami. Całość stanowiła unikatowe rozwiązanie, m.in. z powodu umieszczenia wieży nie nad, ale obok przejazdu. Remont całości przeprowadzono po najeździe księcia Maksymiliana w 1588 r.
Brama wraz z wieżą została rozebrana na podstawie planu regulacyjnego miasta z 1823 r. lub jeszcze za czasów pruskich (1793-1807).
W l. 2000-2001 Muzeum Ziemi Wieluńskiej przeprowadziło prace badawcze, odkopano fundamenty bramy oraz wieży, ponadto nadbudowano fundamenty wieży stawiając na nich krzyż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Rajca
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:52, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać Max, że wiele jest takich niezgodności w różnego rodzaju popularnych opracowaniach, dla których źródłem najczęściej są prace łatwo dostępne, a przez to często nieaktualne. Czasem jest tak, że pewne hipotezy przyjmowane są za pewnik i utrwalają się w świadomości ludzi, którzy nie wiedzą, że historia - jak każda nauka - się rozwija i każde kolejne pokolenie badaczy przynosi nowe ustalenia i weryfikację starych.
Przykładem takiego "pewnika" w historiografii Wielunia - niestety jednego z wielu - jest sprawa budowy muru obronnego. Ktoś kiedyś napisał, że mur wzniesiono w latach 1350-1351 i tak zostało, bezmyślnie powtarzane jest przez różnych "powielaczy". Tymczasem, przy obecnym stanie wiedzy, wiadomo tyle, że mur powstał z inicjatywy Kazimierza Wielkiego i że rozpoczęcie tej inwestycji mogło mieć miejsce w połowie XIV w. I z całą pewnością budowa trwała znacznie dłużej niż dwa sezony.
Cóż z tego, gdy na nowych drzwiach kolegiaty, przedstawiających ważne wydarzenia z historii naszego miasta, w jednej z kwater napisano: „1350-1351 Kazimierz Wielki buduje zamek i mury obronne”. I koniec. Drzwi solidne, wisieć mogą i sto lat. Kilka pokoleń mieszkańców nauczy się historii . Nawiasem mówiąc jest tam również wyobrażenie Bramy Dąbrowskiej nijak mające się do wyników ostatnich badań… ech…
Wygląda na to, że historycy i archeolodzy marnują czas na te swoje badania...
W kwestii tekstów dotyczących Bramy Dąbrowskiej (Kaliskiej) mogę powiedzieć tyle: autorem tekstu na stronie "Z dziejów dawnego Wielunia" jest archeolog prowadzący badania jej reliktów, a tekst zamieszczony na stronie gminnej nie jest podpisany…
p.s.
Ciekawe co o Bramie Dąbrowskiej jest w nowym wydaniu "Leksykonu"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Śro 9:07, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać Wojtkowi całkowitą rację a nawet stwierdzić, ze jest dużo gorzej. Gorzej polega na tym, że na temat bramy kaliskiej "żyją" sobie niezależnie dwa opracowania wyników badań - jedno wykonane przez archeologa i drugie wykonane przez nie-archeologa (dlaczego?). Dodam, że to drugie posłużyło za wykonanie projektu, oczywiście komercyjnego, przy czy po konfrontacji wyników badań okazało się, że w projekcje powstały fantastyczne konstrukcje, których wcale nie znaleziono. No ale może Miasto zamówiło projekt za przysłowiową złotówkę .
Druga sprawa to na przytoczonej przez Maxa stronie są duże nieścisłości żeby nie powiedzieć kłamstwa. Otóż wspomnianych badań wcale nie prowadziło muzeum . Mało tego muzeum wcale nie chciało ich prowadzić. Jak odnajdę decyzje konserwatorskie to dopiszę więcej szczegółów jeśli oczywiście nie pojawi się cenzura .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Burmistrz
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń&Łódź
|
Wysłany: Czw 0:00, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skoro w tym wątku staramy się obalić pewne mity i niejsności narosłe wokół bramy, to przypomnę, że w najstarszych źródłach występuje ona jako Brama Dąbrowska a nie Kaliska. Ta druga nazwa jest z pewnością późniejsza, choć nie potrafię powiedzieć kiedy się pojawiła. W źródłach z XVI w. konsekwentnie mowa jest np. o pracach budowlanych w "turris dąbrowiensis", był także "zoraw in walwis dąbrowiensis", a z miejskiej kasy wypłaty pobierał "portulanus dąbrowiensis". Nigdy natomiast tam nie spotkałem informacji o "turris calisensis". Analogicznie znajdujemy tam zapiski dotyczące "turris rudiensis" ale nie "cracoviensis". Stąd też poprawka w temacie tego wątku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Czw 13:14, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie bardziej życiowe było określanie bram według powszechnie znanych kierunków. O położeniu Dąbrowy i Rudy wiedzieli wszyscy, natomiast Kraków i Kalisz to już wielki świat. Bramę dąbrowską nazywano też poznańską tylko nie mogę dociec od kiedy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 18:39, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z obietnica kilka szczegółów prostujących popularną wiedzę na temat badań bramy kaliskiej:
W dniu 7. 10. 1998 r. pewna instytucja zajmująca się badaniem lokalnych dziejów przyjęła zgłoszenie o dziwnym wykopie na Nowym Rynku. Dokonano oględzin i ustalono, ze wykop ma charakter budowlany. Jest przeznaczony pod zalanie fundamentu dla cokołu budowli sakralnej - kilkumetrowej rotundy zwieńczonej monumentalnym krzyżem. Prace rozpoczęto bez stosownych zezwoleń. W trakcie prac ewidentnie niszczono fundamenty zabytkowej budowli. Prace prowadziła firma X - związana z jednym z radnych na zlecenie proboszcza Y.
Asystent na polecenie dyrektora Z wspomnianej instytucji zajmującej się badaniem dziejów lokalnych podjął próbę wstrzymania prac. Niestety bezowocnie, bo syn radnego kierujący pracami nic sobie nie robił z żądań. Zawiadomiono konserwatora zabytków w Sieradzu. Z tym był poważny problem bo dyrektor Z nie chciał podpaść koledze z rady ani koledze burmistrzowi. Dopiero naciski osoby zawiadamiającej o niszczeniu zabytku wymusiły zawiadomienie. Później dowiedziałem się, że na księdza Y i szefa firmy X doniósł podobno asystent i nie było wyjścia . Dla X z kolei pan Z przygotował wyjaśnienie, że to niepoważne działania konserwatora, że to bzdura, że utrudnianie... a dla konserwatora, że X. to ustawiony cwaniak, który może w Wieluniu wszystko .
Pojawił się konserwator, syna postraszono prokuratorem i w efekcie zawarto układ. W myśl niego ksiądz zobowiązał się do przeprowadzenia prac archeologicznych w zamian będzie mógł wykorzystać budowlę do celów sakralnych . Badania podjęto w 2000 r. proboszcz przygotował wniosek do konserwatora i otrzymał zgodę na badania - decyzja 8-arch/2000. Instytucja kierowana przez Z nie chciała prowadzić badań tłumacząc to brakiem środków, zgodziło się jedynie na oddelegowanie do badań pracownika. Prace wykopaliskowe zostały sfinansowane przez proboszcza. Nadzór merytoryczny nad pracami miał dr J. Pietrzak z UŁ.
Drugi sezon zgodnie z ustaleniami miał poprowadzić Urząd Miasta. Zezwolenie zostało wydane dla Urzędu Miejskiego na wniosek burmistrza p. Adamskiego. UM zorganizował i sfinansował prace. Poza wspomnianą instytucją zajmującą się badaniem lokalnych dziejów powstała część dokumentacji, analizy kości i wstępne opracowanie wyników. W pewnym momencie badania zostały przerwane przez dyrektora Z z ostrzeżeniem dla asystenta, żeby nie robił z siebie naukowca. Odmówiono nawet materiałów do dokumentacji. Prace zostały pospiesznie zakończone z dofinansowaniem zewnętrznym. Dyrektor instytucji zajmującej się badaniem lokalnych dziejów odmówił nawet odebrania protokolarnego dokumentacji. Urząd Miasta natomiast nie był zainteresowany opracowaniem wyników prac archeologicznych przez kierownika badań jak to się powszechnie przyjęło robić. Po jakimś czasie jednak powstała interpretacja wyników prac archeologicznych zrobione przez nie - archeologa. Przy okazji wyszło na jaw, że były problemy z przygotowaniem projektu. Wyniki były wręcz fantastyczne czyli bajkowe. Oparty o nie projekt rekonstrukcji też w pewnym stopniu był fantastyczny. W dziwny sposób "przewalono" pod okiem śpiących radnych część pieniędzy publicznych i ogłoszono, że prace zostały zakończone.
Z czasem, gdy sprawa przycichła oczywiście dyrektor instytucji zajmującej się badaniem lokalnych dziejów uprawiając propagandę sukcesu związaną z obchodem jubileuszu wspomnianej placówki głosił o sukcesach związanych z prowadzonymi przez tą instytucję badaniami przy bramie kaliskiej. Doszło nawet do takiego pajacowania, że wbrew temu, iż zgodnie z decyzją konserwatora nadzór merytoryczny nad badaniami prowadził dr J. Pietrzak lokalna prasa informowała że nadzór nad badaniami prowadził dyrektor Z . Tak powstają mity na potrzeby różnych układów. W tej chwili są dwie wersje wyników badań bramy kaliskiej, prof. z akademii opracowującej kości poczuła się dotknięta zerwaniem kontaktów po darmowym wykonaniu analizy kości, liczne próbki chemiczne zapraw i drewna uległy zniszczeniu choć byli sponsorzy gotowi wtedy sfinansować analizy. Program rewitalizacji ma się oficjalnie oczywiście dobrze i jest na najwyższym poziomie . Kto ma zarabiać zarabia dalej tylko szkoda zabytków .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciek dnia Nie 19:14, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mex92
Mieszczanin
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 20:06, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przez układy niszczy się zabytki.....Wiele osob sądzi ze to brama kaliska a to pomnik proboszcza ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Rajca
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:39, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wielka szkoda, że dotąd badania reliktów Bramy Dąbrowskiej nie zostały w pełni opublikowane. Znamy co prawda ogólne ich wyniki – oprócz artykułu na stronie [link widoczny dla zalogowanych] informacja uwzględniająca ostatnie badania pojawiła się w nowym wydaniu Leksykonu miasta Wielunia (s.43)– brak jednak opracowania naukowego, z analizą architektury, stratygrafii i zabytków ruchomych, itp. To z kolei uniemożliwia podjęcie np. studiów porównawczych.
A ta rekonstrukcja wieży i komunikacji (ścieżki) w oderwaniu od kontekstu całego węzła bramnego nie tylko pozbawiona jest sensu, ale wprowadzać może w błąd. Gdzie brama? Jak poprowadzony był wjazd do miasta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mex92
Mieszczanin
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 15:20, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanawia mnie co na tablicy informacyjnej obok tego "obiektu" robi kartka informująca o Dniach Wielunia 2005 !!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Rajca
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:17, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tadeusz napisał Cytat: | W źródłach z XVI w. konsekwentnie mowa jest np. o pracach budowlanych w "turris dąbrowiensis", był także "zoraw in walwis dąbrowiensis" |
Przegapiłem ten post dlatego wracam do niego teraz. Tadeusz, mam dwa pytanka: jeśli możesz powiedz, z którego roku pochodzi wzmianka o żurawiu? i cóż to jest "walwis"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Burmistrz
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń&Łódź
|
Wysłany: Wto 0:38, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wzmianki pochodzą z okresu 1515-1535 r. Dokładnie nie pamiętam. Natomiast „walwas” od valva czyli podwoje, skrzydło drzwi, ale w tym kontekście chodzi o bramę, jako całą budowlę. Jak pamiętam była też valva rudska. O bramie dąbrowskiej jest sporo wzmianek, bowiem po 1515 r. prowadzono tam jakieś roboty budowlane, m.in. mowa była o moście, o tynkowaniu, o wspomnianym już żurawiu, o pokryciu czy naprawie dachu itp. W każdym razie moje wrażenia z lektury tych zapisków są takie, że prace te były zakrojone na wiele większą skalę niż roboty przy innych obiektach, jak np. opisywana na forum baszta koło dworu arcybiskupiego czy brama rudzka. Wnioskuję tak ponieważ notek, w których pojawiała się brama dąbrowska było zdecydowanie najwięcej. Stąd wrażenie, że działo się tam o wiele więcej niż w przypadku innych obiektów.
Problem w tym, ze zapisy są często mało czytelne. Pojawiają się tam też jakieś nieznane mi nazwy dotyczące chyba konstrukcji budowlanych, o których nie mam pojęcia, ale skoro udało się z basztą za dworem, to może i tu cos się da wyjaśnić W każdym razie, postaram się w wolnych chwilach poprzeglądać te zapiski staranniej, już z myślą o tym wątku.
A przy okazji, czy żuraw w tej bramie to urządzenie do podnoszenia mostu lub brony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Rajca
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:02, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No, no, robi się ciekawie... Do tej pory opisując dzieje wieluńskich fortyfikacji, dane źródłowe (pisane) czerpaliśmy głównie z drobnego artykułu E. Łopacińskiego sprzed pół wieku, będącego wynikiem kwerendy kilku ksiąg miejskich z 2 poł. XVI. Na tej wątłej podstawie wnioskowano, że przez co najmniej kilkadziesiąt lat miasto nic nie robiło ze swymi fortyfikacjami, by w latach 60. XVI w. rzucić się gwałtownie do ich modernizacji. Wydawało się to mało prawdopodobne, ale brakowało dowodów by ten pogląd zmienić.
Tymczasem -proszę- mamy informację o znaczącej działalności inwestycyjnej co najmniej od 1515 r. np. przy Bramie Dąbrowskiej.
Tadeusz, Twoje badania wprowadzają cudowne zawirowanie w obszarze wiedzy, która mnie szczególnie interesuje. Dzięki!
Cytat: | A przy okazji, czy żuraw w tej bramie to urządzenie do podnoszenia mostu lub brony? |
Systemy dźwigniowe częściej stosowano do podnoszenia mostu niż brony. Do podniesienia tej ostatniej zazwyczaj wystarczał łańcuch z przeciwwagą. Ponieważ nie udało się zbadać przejazdu Bramy Dąbrowskiej nie wiemy jakie rozwiązania mogły tam być zastosowane.
Nie znam kontekstu tej wzmianki o żurawiu w bramie. Ale pomyślałem , czy nie mógł to być dźwig budowlany, ustawiony na czas budowy, czy rozbudowy zespołu bramnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Pon 20:32, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wojtek napisał: | Wielka szkoda, że dotąd badania reliktów Bramy Dąbrowskiej nie zostały w pełni opublikowane. [...] brak jednak opracowania naukowego, z analizą architektury, stratygrafii i zabytków ruchomych, itp. To z kolei uniemożliwia podjęcie np. studiów porównawczych. |
Muszę żal Wojtka - słuszny ale niechybnie sugerujący przeniesienie ciężaru odpowiedzialności za ten stan rzeczy na archeologa kierującego badaniami - uzupełnić sprostowaniem, że ani Muzeum Ziemi Wieluńskiej ani Urząd Miasta prowadzący końcowe prace wykopaliskowe nie były zainteresowane a wręcz uniemożliwiły doprowadzenie badań bramy dąbrowskiej do końca tj. do pełnego opracowania wyników prac archeologicznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Rajca
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:48, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem Maćku, gdzieś Ty tę moją „niechybną sugestię” obarczającą prowadzącego te badania (czyli Ciebie) za brak naukowego opracowania prac przy Bramie Dąbrowskiej wyczytał
Oczywiście byłoby bardzo dobrze, gdyby prowadzący wykopaliska mógł opublikować ich wyniki. Nie zawsze jednak, jak przyznajesz, jest to możliwe. Sam obecnie jestem w takiej sytuacji, że nie mam (i nie będę miał) dostępu do materiałów z wykopalisk, którymi kierowałem. I nie będę mógł opublikować wyników. Nie zmienia to konieczności wykonania opracowania i opublikowania badań tego stanowiska archeologicznego. Uważam, że obowiązek ten (chociaż może nie do końca formalny) ciąży teraz na tych, którzy za ten zbiór są obecnie odpowiedzialni. To samo odnoszę do analogicznego problemu opracowania badań Bramy Dąbrowskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Rajca
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: Śro 10:44, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wojtek napisał: | Nie wiem Maćku, gdzieś Ty tę moją „niechybną sugestię” obarczającą prowadzącego te badania (czyli Ciebie) za brak naukowego opracowania prac przy Bramie Dąbrowskiej wyczytał |
Ja osobiście świadom jestem, że ty jesteś świadom istoty zaistniałego stanu rzeczy ale niestety jak wynika z moich obserwacji przypisów (również dotyczących naszego rejony) to tego typu braki opracowań wiązane są bardzo często przyczynowo z działalnością osób kierujących badaniami i stanowią wyraźny wyrzut.
Wojtek napisał: | Oczywiście byłoby bardzo dobrze, gdyby prowadzący wykopaliska mógł opublikować ich wyniki. [...] Uważam, że obowiązek ten (chociaż może nie do końca formalny) ciąży teraz na tych, którzy za ten zbiór są obecnie odpowiedzialni. To samo odnoszę do analogicznego problemu opracowania badań Bramy Dąbrowskiej. |
Nie do końca mogę się z tobą zgodzić. Badanie terenowe powinno nierozerwalnie wiązać się z natychmiastowym opracowaniem i publikacją wyników. Oczywiście w jakimś podstawowym zakresie. Nie mówię tu o wymyślnych, eksperymentalnych analizach ale o zwykłych wnioskach podpartych materiałem dowodowym a nie jedynie przeczuciem. Inaczej będziemy produkować magazyny nikomu nie potrzebnych i nic nie znaczących zabytków. Konserwator powinien to egzekwować bezwzględnie i tym warunkować wydanie zgody. Z przypisaniem podstawowego opracowania kierownikowi badań wiąże się też najlepsza znajomość materiału i odpowiedzialność za prawidłowy przebieg. Wiążą się z tym też pewne kwestie autorskie. To, o czym piszesz, dopuszczalne może być jedynie w przypadku śmierci prowadzącego lub innych przyczyn wyraźnie dyskwalifikujących prowadzącego badania (oszustwo, braki w dokumentacji itd).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|