Historia Wielunia

Maciek

W czasie badań kurhanów w Krzętlach archeolog H. Wiklak zasłyszał lokalną opowieść o tym, że badane kopce są mogiłami rycerzy królowej Jadwigi. Mieli oni zginąć tu w bitwie i zostać pochowani na miejscu. Bitwa była tak krwawa a ziemia tak przesiąknięta krwią, że do tej pory wezbrana woda Wężnicy ma kolor czerwonawy.

Dodatkowo w upalne dni w okolicach południa można tu spotkać błąkającą się przypołudnicę.Zagadka dla czytelników: dlaczego przypołudnica sprawia wrażenie zagubionej w tym miejscu?

marcinj

Przypołudnica był to demon pojawiający się około południa. Zsyłał na ludzi bóle głowy, bóle mięśni, na słabszych i dzieci śmierć (czyli takie objawy jak udar słoneczny). Można go było uniknąć nie przebywając na polu w okolicach południa (bo tam błąkała się przypołudnica), chowając się w godzinach południowych w zacienionych miejscach.
Na pewno przypołudnica była wytłumaczeniem udaru słonecznego, a wzięła się prawdopodobnie ze zjawiska zwanego Tańczący Diabeł jakim jest szybki, okrężny ruch rozgrzanego powietrza jaki latem na polu zdarza się bardzo często.
Teraz czemu się właśnie tam błąka? Pewnie dlatego że w tych okolicach są pola, lub były.

marcinj

Tak sobie czytając wyczytałem, iż Przypołudnica w Małopolsce i na Kaszubach widywana była w towarzystwie kilku psów.
Jeżeli w okolicach Krzętli odbyła się w.w. bitwa, zapewne pojawiły się tam zdziczałe, bezpańskie psy. Dołączając do tego południowe ruchy powietrza spowodowane temperaturą i "tańczącego diabła", mamy gotową Przypołudnicę.