Historia Wielunia

PJP

Kolejna niejasna rzecz.
Prawie wszyscy świadkowie pierwszego bombardowania o 4:40 widzieli czarne krzyże a nawet twarze pilotów. Tymczasem w artykule Bojarskiej Czesław Aulich (przeszkolony w zakresie obrony przeciwlotniczej) zeznaje w sprawie otrzymania meldunku z Praszki od równie przeszkolonych w sprawach obrony przeciwlotniczej:
Rano o godzinie 4.50 odebrałem telefoniczny meldunek z Praszki, że przed chwilą grupa samolotów nierozpoznanych przeleciała granicę i skierowała się na Wieluń.
Fachowcy nie potrafią rozpoznać samolotów, a potrafią to zrobić ludzie z ulicy? Nie rozpoznali, bo ich nie widzieli (mgła, ciemności nocy), czy też samoloty nie miały oznaczeń (co by podważało wiarygodność świadków)?

Morgoth

Nierozpoznanych - prawdopodobnie obserwator (z powodu zalegającej mgły / wysokości na której znajdowały się samoloty) nie dostrzegł ich oznaczeń/sylwetek, a jedynie słyszał wycie silników. Pułap przelotowy Ju 87B to ok. 8000 m., więc jest to prawdopodobne. A świadkowie bombardowania widzieli samoloty tuż po wykonanym ataku - czyli przelatujące na niewielkiej wysokości.

Morgoth

Jermar

W związku z rocznicą sporo dzieje się także na wieluńskim cmentarzu. Jako, że kiedyś omawialiśmy w tym wątku zbiorową mogiłę 17 nieznanych zamordowanych Polaków, także tu zamieszczam obecny wygląd grobu. Poniżej link do kiedyś zamieszczonego zdjęcia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wygląd obecny:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje mi się, że decyzja związana z odnowieniem jak i umieszczeniem nazwisk pomordowanych na płycie nagrobnej jak najbardziej słuszna. Choć być może część z nich, jak pisłał T.Olejnik była kryminalistami, to byli to Polacy i myślę, że postępki ich nie zasługiwały na śmierć, tym bardziej z rąk Niemców.
Szkoda tylko, że znów niezbyt precyzyjnie podano informacje na płycie. Wystąpiła rozbieżność co do daty rozstrzelania, na płycie podano 16 listopada 1939r. , zaś T.Olejnik w Monografii Wielunia podaje, że fakt ten miał miejsce w połowie października 1939r.. Skąd różnica, czyżby pośpiech Question

Pozdr.

Leonidas

Wgłębiając się treść ostatnio ukazanej książki pt. „Wieluń był pierwszy”, pojawiły się u mnie pewne niejasności. Wprawdzie już nie mieszkam w Wieluniu ponad trzydzieści lat, ale jeszcze coś pamiętam, tymczasem cytuję za autorem: ”Podczas trzech nalotów legło w gruzach 300 budynków mieszkalnych położonych przy około 30 ulicach, 10 budynków użyteczności publicznej, 5 kompleksów zabudowań klasztornych, 7 kościołów, cerkiew i synagoga”. Nie wiem czy w tych 10-ciu budynkach znajduje się też elektrownia przy ul Krakowskie Przedmieście, bo o elektrowni się nie doczytałem. Mam pytanie: Gdzie znajdowało się tych 5 kompleksów zabudowań klasztornych (poaugustiańskich), o jakie 7 kościołów chodzi, i jaka jeszcze cerkiew legła w gruzach?
W spisie ofiar nalotu jest wymieniona Ewa Gałek. Należy dodać, że Ewa Gałek zginęła razem z wnuczką Marią Włoszczyk -lat około trzech. Ewa Gałek była rodzoną siostrą mojej babki.

Jermar

Przyznam po przeczytaniu tego fragmentu książki miałem podobne wątpliwości jak Ty Leonidas. Po pierwsze nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale fragment mówiący o ilości zniszczeń został zacytowany przez Sławomira Abramowicza autora rozdziału IV "Tragedia Wielunia w świetle materiałów śledztwa Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Łodzi", z opracowania Barbary Bojarskiej, Napaść hitlerowskiego lotnictwa na Wieluń s.23. Osobiście nie miałem dostepu do opracowania . Bojarskiej, ale wydaje się, że autorka mówi o stanie infrastruktury w Wieluniu w chwili bombardowania.
I tak ilość budynków mieszkalnych wg. "Monografi Wielunia" w roku 1893 (murowanych i drewnianych 261), przez pierwsze 15 lat po I WŚ ruch budowlany był niewielki, w latach 1934-1939 powstaje nowa dzielnica urzędnicza, powstaje około 120 domów. Reasumując, zakładając że ilość budynków wynosiła w przybliżeniu 381 to 70 % daje około 266. Zgadza się ilość kościołów w Wieluniu podano 7, oczywiście do uszkodzonych można zaliczyć 2. Również ilość ulic przy których jakoby miały znajdować się zburzone budynki budzi wątpliwość. Nie liczyłem, ale sądzę, że w ówczesnym Wieluniu nie było ich dużo więcej ponad 30. Z tego co wiadomo jeżeli chodzi o kompleksy zabudowań klasztornych, zniszczeniu uległ ten przy ówczesnym Kościele XX Misjonarzy Św.Rodziny w Wieluniu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie budzi wątpliwości synagoga, cerkiew jak wiemy była przekształcona na muzeum i z tego co wiem nie legła w gruzach.
Kończąc w pełni podzielam Twoje wątpliwości Leonidas, dziwi mnie tylko beztroska historyków, którzy cytują jakieś źródło nawet nie strają się go weryfikować. I tak między innymi powstają przekłamania. Co o tym sądzicie ??

Pozdr.

Leonidas

Dziękuje Ci Jermar za fotkę, która wyjaśnia mi sprawę klasztoru. Jeżeli chodzi o te 300 budynków i 30 ulic to bym sobie odpuścił, w końcu trudno doliczyć się każdego budynku, ale jeżeli pisze się, że w gruzach legło 7 kościołów to mam wrażenie, że tu już obowiązuje jakaś rzetelności autorska. Podobną wersję już czytałem w innym opracowaniu z tym, że tam w tej samej kolejności wymieniono jeszcze „klasycystyczną Bramę Krakowską”, powaloną w gruzach, autor S. Abramowicz podał że utknęła tam tylko bomba w dachu, co jest zgodne z prawdą, ale już „cerkwi” nie sprawdzał. Jak dobrze pamiętam to ta cerkiew przekształcona na muzeum, wojnę przetrwała bez szwanku. A co z elektrownią? Przecież była tylko jedna, ale świadczyło to o pewnym „uprzemysłowieniu”, -rozumiem o jednej sierocie można zapomnieć.
Pozdrawiam

Leonidas

Witam!
Od dłuższego czasu próbuje zidentyfikować Miejscowość Nieder – Elgut czyli dzisiejsza Ligotę Dolną. Wszyscy, którzy te miejscowość wzmiankują powtarzają te same namiary z kosmiczną dokładnością –między Opolem, a Wrocławiem. Taka „dokładność” 01-09-1939 roku byłaby bardzo dokładna, ale teraz gdy każdy szczegół jest ważny…
Na mojej mapie znalazłem Ligot co niemiara, ale Ligotę Dolną znalazłem tylko jedną prawie na przedmieściach Kluczborka. Mam jednak wrażenie, że to nie ta Ligota, bo w innym przypadku należałoby powołać się na miasto Kluczbork i już. Czy jest jeszcze inna Ligota i gdzie? A może to jest dalej tajemnicą wojskową?
Pozdrawiam

Morgoth

Witam

Chodzi o tą Ligotę Dolną: [link widoczny dla zalogowanych]

Na [link widoczny dla zalogowanych] miejscowość Nieder Ellguth istnieje:
[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj fragment [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak tylko wrócę z pracy postaram się dorzucić coś jeszcze Smile

Jermar

Kilka linków dotyczących lotniska w Nieder-Ellguth (Ligota Dolna)

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdr.

Morgoth

...no i mnie Jermar uprzedził Smile

Ze swojej strony dorzucę jeszcze:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

a w szczególności:
[link widoczny dla zalogowanych]
(bardzo dobry tekst z nawiązaniami do Wielunia, dodatkowo mapka przedstawiająca położenie lotniska w terenie)

Leonidas

Za wyczerpujące wiadomości odnośnie lotniska N. –Ellguth, bardzo dziękuję Kolegom –Morgoth i Jermar. Niektóre szczegóły były już mi znane, ale wiele poznałem teraz od Was i bardzo się z tego cieszę. Bardzo zawierzyłem stronie (http://www.historiawielunia.uni.lodz.pl) no i skutek jest taki, że bardzo się uśmiałem, bo gdzie Rzym, a gdzie Krym. Coś mi świta, że na temat wiarygodności niektórych „pewnych” wiadomości trzeba coś napisać, bo nagromadziło się tego bardzo sporo. Aktualnie studiuję pracę autorów związanych z wydawnictwem IPN –„Wieluń był pierwszy”. Chciałbym mieć własny pogląd na te prace, stąd moje zainteresowanie szczegółami.
pozdrawiam

Jermar

Leonidas

Autorzy piszący o zniszczeniach Wielunia jakoś o tym obiekcie „zapomnieli”, a szkoda bo jak widać z udostępnionej notatki Jermar-a, był to na ówczesne czasy bardzo ważny obiekt komunalny. Dla mnie wieluńska elektrownia miała znaczenie szczególne, nie dlatego, że korzystałem z elektrycznego oświetlenia, ale była dla mnie takim punktem orientacyjnym w terenie. W wieku 5, 6 lat jeszcze nie znałem dokładnie miasta, często chodziłem do kiosku po gazetę dla Ojca (wtedy jeszcze nie odbierano rodzicom dzieci za taką zbrodnie, że dziecko wysyłano do kiosku bez nadzoru), gdy szedłem z powrotem, a czasem trochę z ciekawości zmieniłem drogę, więc zawsze orientowałem się na elektrownie. Jeżeli ją zobaczyłem, zawsze wiedziałem jak trafić do domu, dlatego trochę sentymentu pozostało.
Pozdrawiam

Leonidas

Witam!
Studiując rozważania dotyczące zbombardowanych obiektów w Wieluniu, nigdzie nie natknąłem się na chociażby małą wzmiankę o próbie zbombardowania wiaduktu kolejowego tuż przy obecnym przestanku kolejowym „WIELUŃ”. Wprawdzie bomba nie trafiła bezpośrednio w wiadukt, ale niewielkie uszkodzenia jednak były. Aby potem można było uruchomić pociągi, Niemcy ten wiadukt naprawili. Czy są jakieś bliższe wiadomości dotyczące tego wiaduktu?
Pozdrawiam