Forum Historia Wielunia Strona Główna Historia Wielunia
Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[ważne daty] 01.09.1939 - prawda i fałsz w historii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pią 10:27, 05 Cze 2009    Temat postu:

Bardzo ciekawe te profesjonalne informacje o mgłach - jestem pełen uznania za kawał dobrej roboty ale proszę mi odpowiedzieć, jako totalnemu laikowi w tej materii:
Czy mgła tworzy jednolita warstwę i czy może mieć różną gęstość?
Do jakiej wysokości utrzymuje się mgła albo od jakiej w górę?
Jakie znaczenie miała w 39 r. taka mgła dla bombardowań przy uwzględnieniu stopnia zamglenia?
Czy w zupełności uniemożliwiała lot i odnalezienie miasta czy jedynie wpływała na celność bombardowania?
Z jakiej wysokości szacunkowo zrzucano bomby a na jakiej trwał dolot z lotniska?
No i przy okazji, czy są jakieś dane na temat warunków pogodowych na lotnisku lub jego pobliżu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciek dnia Pią 13:47, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hiszpan
Przejazdem



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Northwich

PostWysłany: Pią 13:19, 05 Cze 2009    Temat postu:

PJP napisał:
1.
W dniu 1 września 1939 r. nad całą Polską (od Chojnic po Lwów, od Poznania po Wilno, od Krakowa po Bydgoszcz) wisiała gęsta mgła(...)


Jak do tego maja sie informacje, ze lotnicy Ju-87 Stuka przy bombardowaniu potrzebowali dobrej widoczosci do rozpoznania swojego celu? Skoro oni widzieli cel, dlaczego mieszkancy Wielunia nie mogli widziec lotnikow? Wydaje sie, ze to jest rownoznaczne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hiszpan dnia Pią 13:20, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pią 19:15, 05 Cze 2009    Temat postu:

(Poprawiłem, bowiem w trakcie edycji tekst mi uciekł).

Niestety nie jest znane żadne naukowe opracowanie w stylu "pogoda nad Polską 1 IX 1939 r.". Pozostają gazety i domniemania.

Letnie mgły poranne najczęściej są zjawiskami wybitnie lokalnymi. W dużej mierze zależą od rodzaju podłoża i ukształtowania terenu, mogą zatem występować nad jednym polem, ale już nie u sąsiada za miedzą. Jednakże po przeanalizowaniu dostępnych opisów pamiętnego poranka i prasowych informacji o pogodzie należy założyć (co nie oznacza, że jest to na 100% pewne), że tego dnia mieliśmy do czynienia z "poważnymi i dojrzałymi" mgłami zalegającymi grubą, ciągła warstwą nad bardzo dużym obszarem, może nawet kontynentu. Nie można wykluczyć, że towarzyszyło im znaczne poranne zachmurzenie. W tym układzie można się również spodziewać, iż koniec sierpnia i początek września charakteryzowały się bardzo dużymi dobowymi skokami temperatury, ale poranki były bardzo chłodne. Wcale to nie oznacza, że nie mogło być rejonów wolnych od mgły, a jedynie zamglonych (zamglenie powoduje ograniczenie widzialności w granicach 1 - 10 km, mgła - poniżej 1 km).

Dla zobrazowania wyglądu poranka z krótkotrwałą mgłą (domniemanej sytuacji 1 IX 1939 r. nad Wieluniem w wariancie "mgła bez chmur") przytaczam wynik jednego własnego eksperymentu (z całej ich serii). Obserwacje prowadziłem w rejonie Widoradza obserwując miasto.

Mgła w nocy gęstniała i zmniejszyła widzialność do 350 m na 1 godz. przed świtem, a następnie do 150 m w momencie świtu [t.j. 4:57 w dniu 1 IX]. Wtedy też, zgodnie z teorią, temperatura powietrza osiągnęła minimum. Widzialność polepszyła się do 400 m dopiero 50 min. po świcie, przy wzroście temperatury o niecały 1 st. C. Chwilę potem mgła zaczęła wyraźnie zanikać, i przestała być zauważalna w polu widzenia 66 minut po świcie [6:03] przy wzroście temperatury o około 3 stopnie w stosunku do porannego minimum.
Światło Słońca zaczęło się w sposób wyraźny przebijać przez mgłę dopiero 37 minut po przejściu Słońca przez linię horyzontu [5:34] i dawało wrażenie nadchodzącego pięknego, słonecznego dnia. Niebo ze Słońcem w tle było pomarańczowoczerwone. Przez kolejne 3 godziny następował dalszy wzrost temperatury w tempie ok. 3 st / godz.
Dla porównania: w tym czasie, położona 3 km dalej i 20 m wyżej, na górce gaszyńskiej, stacja meteorologiczna notowała zaledwie zamglenie, temperatury minimalne wyższe o około 4 st. C, widzialność początkową ok. 4 km, która - zgodnie z teorią - spadała, aż do 1,8 km w czasie zbliżonym do świtu (dane są notowane raz na godzinę), po czym zaczynała się polepszać. W obserwowanym okresie chmur nie było (nieliczne napłynęły dopiero po zniknięciu mgły).

Zatem w czasie wspomnianej obserwacji mgła wypełniała jedynie chłodniejszą kotlinkę, w której jest zlokalizowany Wieluń. Odnosząc to do 1 IX 1939 jest prawdopodobne, ze Luftwaffe bombardowało Wieluń widząc jezioro mgły, nad które wystawały jedynie najwyższe wieże kościołów, komin elektrowni i cukrowni, a może i wieżyczka ratusza (zatem punkty orientacyjne były widoczne). Może dodatkowo widzieli zarysy niektórych budynków, układające się w linie ulic. Wątpię jednak, by w tych warunkach wyraźnie widzieli czerwone krzyże na szpitalu. Dlaczego więc bombardowaliby mimo słabej widoczności? Bo Hitler zaczął wojnę i trzeba było się wykazać, rozkaz wykonać jak najlepiej można, a nie robić na samym początku z siebie mamlasów, którym przeszkadza byle mgła. Bo na tym polega wojsko (kto był, to wie, zwłaszcza chłopaki, którzy ostrzelali wioskę w Afganistanie).

Stwierdzenia "była gęsta mgła (do późnych godzin porannych)", odnoszące się do pamiętnego poranka, są powszechne we wspomnieniach polskich uczestników tamtych wydarzeń i dotyczą praktycznie całej Polski. Nie ma więc podstaw, by kwestionować zapisy z dzienników Luftwaffe mówiące o dużym opóźnieniu startu samolotów z Nieder Elguth z powodu gęstej mgły, jak również zarzucać, iż kłamstwem jest, że niemieckie samoloty zwiadowcze przed 5:00 meldowały przez radio, iż mgła jest tak gęsta, że nie widać celów. W takich warunkach o godzinie 4:40 Wieluń może być jeszcze spowity ciemnościami nocy, a o 5:40 może być zaledwie blady świt. Gdyby jednak niebo było idealnie czyste aż po Lublin, Brześć i Białystok (co w tak opisanych warunkach uważam za niemożliwe), o 4:40 byłoby stosunkowo widno choć jednak szaro, a niebo byłoby szaroniebieskie z pomarańczowym horyzontem wschodnim.

Sama mgła, bez rozległych "ciężkich" chmur, działa na Słońce jak mleczny klosz na żarówce: powoduje pozorne rozjaśnienie otoczenia poprzez zmianę rozkładu widma światła i jego lepsze rozproszenie. Mimo, że światła jest mniej, staje się ono bardziej białe, dlatego daje wrażenie szybkiego nastania dnia. Z kolei białe chmurki na horyzoncie od strony Słońca działają jak lustro i powinny spowodować nieco wcześniejszy świt z czerwonopomarańczową poświatą (nieco - w grę wchodzą pojedyncze minuty).

Na koniec zdradzę jedynie, że jest spora szansa na jednoznaczne wyjaśnienie kwestii widzialności i mgły o godzinie 6:00 w dniu 1 września 1939 r. w Wieluniu w oparciu o najwiarygodniejsze polskie dane. Ale wymaga to czasu, wysiłku, a nie ukrywam, że i być może kosztów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PJP dnia Pią 21:02, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Sob 15:54, 13 Cze 2009    Temat postu:

Bardzo obrazowe są te twoje wyjaśnienia PJP. Wynika z tego że, Niemcy mogli bombardować miasto przy każdym zamgleniu przez cały czas bez żadnego problemu. Nie było możliwe w tych warunkach precyzyjne niszczenie celów np. jednostek wojskowych ale warunki pogodowe pozwalały na zmasowane bombardowanie na oślep np. po to tylko, żeby wywołać panikę i chaos wśród ludności w pasie przygranicznym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michaal
Z przedmieścia



Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mierzyce

PostWysłany: Sob 18:30, 13 Cze 2009    Temat postu:

Przytoczę w tym miejscu opis ostatnich chwil pokoju i pogodę na początku lotu. Opis z książki "Wojna w Powietrzu" J. Piekałkiewicza
Cytat:
Jesteśmy na Śląsku, ok 80 km od polskiej granicy. ... Każdego ranka przeprowadza się rozruch silników; ledwie na wschodzie trochę się rozjaśni, a już słychać że mechanicy pokładowi i pierwsi ludzie z obsługi uruchamiają maszyny. Tak mija dzień za dniem. ... Każda załoga zdążyła już szczegółowo przestudiować mapy, każda zna na pamięć czas lotu do Warty, czy do Pilicy. Każdy zna też charakterystyczne zakole Warty na zachód od Działoszyna.
W dniu 31 sierpnia:
Cytat:
Jutro o świcie od godziny 4.20 gotowość startowa. Niezbędne wskazówki : Pobutka: godz. 2.00, godz. 2.30 - śniadanie, 3.15 - odprawa przed lotem, o godz. 4.00 załogi przy maszynach; o godz. 4.10 start. ... Dywizjon atakuje lotnisko w Krakowie. Czas ataku 5.45.
Dokumentacja celu pokazuje wszystko wyraźnie hale, magazyny, warsztaty, urządzenia radiotelegraficzne, informacje o obronie przeciwlotniczej.

Czas lotu.
Cytat:
Jesteśmy na kursie. Początkowo trudno zachować orientacje w gęstej mgle. Wiemy że w tych chwilach żołnierze przewracają słupy graniczne i przystępują do ataku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michaal dnia Sob 18:32, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Nie 23:37, 14 Cze 2009    Temat postu:

Dorzucę trzy cytaty na temat pogody pamiętnego poranka:

1.

Dnia 1 września 1939 r. o świcie krakowskie lotnisko Rakowice, będące pokojową bazą 2 p.lotn., stało się przedmiotem najcięższego ataku Luftwaffe, głównie ze względu na warunki atmosferyczne. Mgła i całkowite zachmurzenie o niskiej podstawie nad północnymi, zachodnimi i centralnymi terenami Polski uziemiły wiele jednostek lotniczych napastnika prawie do południa. Jedynie nad południowy częścią kraju pogoda była lepsza i wysłane przed świtem rozpoznanie 4 Floty Powietrznej stwierdziło dobrą widoczność w rejonie Krakowa i zameldowało, że lotnisko Rakowice "jest czynne". Oczekującym na starcie bombowcom 4 Floty zmieniono więc w ostatniej chwili rozkazy, wyznaczając Kraków jako główny cel porannego nalotu, w którym ostatecznie wzięło udział ok. 150 samolotów.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

2.

Gdzieś pod Łodzią pociąg zatrzymał się na małej stacji i tam otrzymali rozkaz wyładowania i zajęcia lotniska w majątku Widzew. […]
Tego pamiętnego ranka nad lotniskiem unosiła się mgła, widoczność około 50 m. O godz. 6-ej usłyszeli warkot samolotu, który przeleciał ponad ich głowami całkowicie niewidoczny. Wystartowały dwie maszyny, ale po przebiciu mgły nie napotkały już intruza. Mgła niebawem ustąpiła i od tej pory aż do południa maszyny startowały kluczami na patrolowanie nieba.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

3.

1 września 1939 roku. Wczesnym rankiem nad stolicą Wielkopolski zalega gęsta mgła. Ok. godz. 5 [niezgodne ze wspomnieniami Szwedkowskiego! zob. uwaga niżej] piloci zasadzki lotniczej na Ławicy dowiadują się, że Niemcy zbombardowali położony na południu Wieluń i przekroczyli polskie granice. Wojna! "Duch bojowy był bardzo duży, w wyczekiwaniu opowiadało się kawały i mówiło się o tej grozie wojennej i co będzie i jak będzie - czy Niemcy faktycznie posiadają czołgi" - wspominał młodszy majster Roman Kowalski.
Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych do godz. 10.30 na poznańskim niebie panuje spokój. Mgła uniemożliwia starty maszyn. Ok. 10.30 polscy piloci słyszą warkot dwusilnikowej maszyny. To nadlatuje niemiecki heinkel 111 H, który przeprowadza rozpoznanie. Dwa polskie działa Boforsa, chroniące lotnisko, oddają w górę dwa strzały ostrzegawcze, ale wroga nie widać. […]
Po godz. 11 słońce przebija się przez chmury i mgłę. Po dwunastej - niebo aż ryczy: nad Poznań suną 33 bombowce heinkel w osłonie 36 messerschmittów.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

UWAGA: z wiarygodniejszego źródła (książkowe wspomnienia komendanta portu Ławica, Szwedkowskiego) wiadomo, że o zbombardowaniu Wielunia Ławica dowiedziała się kilka minut po 6:00.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pon 18:13, 15 Cze 2009    Temat postu:

I jeszcze jeden link, ale z przyczyn technicznych nie podaję "gotowca", ale frazę dla wyszukiwarki Google:
"Bombing of Wieluń - Wikipedia, the free encyclopedia"
- a to z tej przyczyny, że niektórzy (nie trawiący angielskiego) będą woleli skorzystać z automatycznego tłumaczenia, które wskaże wyszukiwarka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pon 21:19, 15 Cze 2009    Temat postu:

Dla znających angielski pełna historia wypadku Waltera Siegla, w której stracił 13 junkersów, a 26 lotników pożegnało się z życiem.
Wypadek ten jest czasem interpretowany jako powód do rehabilitacji poprzez nadgorliwość Siegla w bombardowaniu Wielunia przed ustalonym terminem wybuchu wojny.
Jeśli ktoś miał w życiu tzw. "zdarzenie drogowe", to doskonale wie, że zgodnie z przysłowiem, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, dlatego w/w wariant, w świetle wcześniejszych rozważań wątku, uznaję za mało prawdopodobny.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dla nieznających krótkie streszczenie:

-----
Walter Siegel jako elita Luftwaffe w Neuhammer (niedaleko Cottbus, 100 km na SE od Berlina) 15 sierpnia 1939 r. o godz. 6:00 (czas nieprzypadkowy) miała pokazać "grubym rybom od Hitlera" jak Luftwaffe zbombarduje Polskę w godzinie "W". Niestety pogoda w czasie pokazu była dwuznaczna: zachmurzenie pokrywające 7/8 nieba, podstawa chmur 850 m, ale widzialność dobra a powyżej 2000 m niebo czyste. Mimo możliwości decyzji o odwołaniu pokazu ambitny Siegel postanowił wykorzystać "dziurę w chmurach". O 5:30 był już w powietrzu na czele eskadry. Nim doleciał na prezentację, zrobiła się mgła, podstawa chmur obniżyła się, skutkiem czego - mówiąc krótko - chmura położyła się na ziemi. Eskadra Siegla zanurkowała w brudne mleko z 4000 m, z prędkością prawie 500 km/godz, altimetr jak zwykle w takich warunkach nie nadążał... i reszty nie trzeba się domyślać.
-----
Uwaga techniczna: nurkującego pilota sztukasa zimny pot oblewa (na marginesie: o ile nie stracił wcześniej przytomności - zainteresowani znajdą w internecie, o co chodzi), kiedy schodzi poniżej 400 m. Dlatego autopiloty tych maszyn ustawiane są na 450 m jako minimalny poziom wyjścia z nurkowania, ale urządzenia te były znane z zawodności. Oznacza to jednocześnie, że nawet mimo fantazji pilota bombardowania nie mogły być prowadzone z niższej wysokości jak 450 m. Standardowo zrzucano bomby z 900 m, dzienniki Luftwaffe podają w przypadku Wielunia 800 m.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hiszpan
Przejazdem



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Northwich

PostWysłany: Pon 22:54, 15 Cze 2009    Temat postu:

PJP napisał:
(...) Standardowo zrzucano bomby z 900 m, dzienniki Luftwaffe podają w przypadku Wielunia 800 m.


Wynikaloby z tego, ze ralacje Wielunian, ktorzy widzieli lotnikow, ba, dostrzegli nawet wyraznie ich sylwetki, mozna wlozyc miedzy bajki? Ci ludzie klamia? Watpie zeby z odleglosci 800 m mozna rozpoznac sylwetke czlowieka. Dodatku w mgle...
Czy oby te samoloty nie moglby bombardowac z nizszej wysokosci?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Wto 13:16, 16 Cze 2009    Temat postu:

A czy możliwa była taka sytuacja, że Wieluń bombardowano z większej wysokości, trochę na oślep później lot zniżano żeby przyjrzeć się efektom lub na odwrót, chwilę przed bombardowaniem przyglądano się celom i wznoszono?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz Nowak (W)
v-ce Burmistrz



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń, a jakże :)

PostWysłany: Śro 7:38, 17 Cze 2009    Temat postu:

Skoro nie było obrony przeciwlotniczej to nikt pilotom w tym nie przeszkadzał

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Nie 22:55, 21 Cze 2009    Temat postu:

Ciekawą sprawą jest tonaż bomb użytych w pierwszym bombardowaniu (co przedyskutowaliśmy z Kol. Jermarem na boku) w świetle danych technicznych samolotów JU-87 B (znalezionych w anglojęzycznej wikipedii).
Podane w "Guernice" liczby (dane z raportu Luftwaffe) pozwalają domniemywać, że w pierwszym nalocie brało udział 28 samolotów bez strzelca (sam pilot), wyposażonych w 4 bomby SC-50 plus jedna bomba SC-500, oraz jeden samolot z pilotem i strzelcem (być może dowódca eskadry) i bombą SC-500.
Wynika to stąd, że ten model samolotu standardowo brał zestaw 4 x SC-50 + SC/PC-250, albo jedną SC-500, a w wersji przeciążonej (bez strzelca, sam pilot) 4 x SC-50 + 1 x SC-500. Inne kombinacje przy tych liczbach i danych w grę nie wchodzą.
Zatem Niemcy nie obawiali się żadnego ataku z powietrza, więc drugą osobą za plecami dowódcy eskadry mógł być obserwator.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morgoth
Mieszczanin



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parcice / Wrocław

PostWysłany: Wto 10:31, 23 Cze 2009    Temat postu:

PJP napisał:
Zatem Niemcy nie obawiali się żadnego ataku z powietrza, więc drugą osobą za plecami dowódcy eskadry mógł być obserwator.

Nie do końca. Bombardowanie było osłaniane przez myśliwce - widocznie uznano że stanowią one wystarczającą osłonę przed polskimi myśliwcami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Wto 20:41, 23 Cze 2009    Temat postu:

Dzięki, Morgoth.
Czy masz jakieś dane o tych myśliwcach (typ, ilość...)? Próbuje to wszystko zebrać do kupy i przeanalizować razem od strony techniki, warunków itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morgoth
Mieszczanin



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parcice / Wrocław

PostWysłany: Pią 21:40, 26 Cze 2009    Temat postu:

Z tego co pamiętam działania St.G.2, St.G.76 i St.G.77 osłaniały Bf 110C z I./ZG76. Stan maszyn na dzień 1.09.1939 wynosił 35 samolotów, z czego sprawnych było 31. Za: [link widoczny dla zalogowanych] (jeszcze znajdę źródło, póki co muszę dorwać Emmerlinga, więc proszę do moich danych podchodzić ostrożnie).

Ponadto wszelkie opracowania dotyczące bombardowania Wielunia wymieniają 4 dowódców - kapitana Siegela (czasami spotyka się zapis Sigel), majora Dinorta, majora Schwarzkopfa (Schwartzkopfa) i pułkownika Baiera ("Barier" to błędny zapis). Siegel, Dinort i Schwarzkopf byli dowódcami odpowiednio: I./St.G.76, I./St.G.2 i St.G.77 - czyli jednostek bombowców nurkujących. Natomiast ostani z nich - ów płk Baier był dowódcą LG2 (1.09 miał pod swoimi rozkazami jedynie pierwszy - myśliwski dywizjon LG2 oznaczany jako (J)/LG2) - jednostki szkolnej Luftwaffe (na stanie mieli 'mietki' Bf 109E), co wskazuje na użycie tejże jednostki jako osłony dla bombowców podczas późniejszych bombardowań Wielunia.

Przy okazji pytanie: wydaje mi się że gdzieś widziałem ten raport:


Czy może mi ktoś powiedzieć gdzie? W "Wieluńskim Wrześniu"?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morgoth dnia Sob 9:51, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin